Syndrom Piotrusia Pana. Czy on nigdy nie dojrzeje?

Wszyscy spotkaliśmy chociaż raz takiego mężczyznę. Niby dorosły, a zachowuje się jak dziecko. Nieodpowiedzialny i lekkomyślny potrafi ściągnąć na siebie ogromne kłopoty. I rzadko zdaje sobie sprawę z tego, że rani tym innych. Jak sobie z nim radzić?

Kompleks Piotrusia Pana

Klasyfikacja tej choroby nawiązuje do głównej postaci z bajki Jamesa Matthew Barriego „Piotruś Pan” z 1904 roku. Swoją popularność zyskała między innymi dzięki wspaniałej animacji Disneya. Tytułowy Piotruś Pan jest mężczyzną, który za wszelką cenę nie chce dorosnąć, więc przenosi się do fantastycznej krainy zwanej Nibylandią. Tam staje na czele grupy chłopców i razem przeżywają cudowne przygody. I co istotne, nie starzeją się.

Syndrom Piotrusia Pana po raz pierwszy opisał psycholog Dań Kiley w swojej publikacji „The Peter Pan Syndrom: Men Who Have Never Grown Up”. Warto też wiedzieć, że choroba ta nie jest uwzględniania na liście chorób i zaburzeń psychicznych tworzonych przez towarzystwa psychologiczne. Jest to więc nie tyle choroba, co klasyfikacja opisywania świata psychicznego. Innymi słowy – tego nie leczy się psychiatrycznie.

Charakterystyczne objawy

Patrzysz na dorosłego mężczyznę i gołym okiem widzisz, że zachowuje się jak dziecko. Być może nie zabiera dzieciom łopatki w piaskownicy i nie rzuca się na ziemię w spazmatycznym płaczu, gdy czegoś nie otrzyma. Jednak te zachowania przenosi do swojego dorosłego życia. Jest więc egoistyczny, narcystyczny i skoncentrowany na sobie. Na dodatek uważa, że to wszyscy inni powinni się nim zajmować.

Osoba taka ma ogromny problem z definiowaniem swoich oczekiwań i wyrażaniem emocji. Jest więc albo skryty i zamknięty w sobie, albo też ogromnie emocjonalny, często wpadający w histerię. Dodatkowo nie czuje kompletnie poczucia odpowiedzialności za swoje czyny. Jeżeli coś narozrabia, szuka winnych wokół siebie, ale nigdy w sobie. Do tego nie lubi podejmować ważnych decyzji i za wszelką cenę będzie chciał zrzucić je na innych.

Związek z Piotrusiem Panem

To ciężka sprawa. Tacy mężczyźni z pewnością są zabawni, pomysłowi, energiczni i nieszablonowi. Jednak potem, przychodzą te gorsze chwile, bo taki facet nie szuka tak naprawdę partnerki a osoby, która będzie mu matkowała. To na nią będzie chciał przerzucić wszystkie nudne i prozaiczne obowiązku i to ona będzie musiała dbać o wszystko. To zwykle również bardzo kiepscy ojcowie.