Ostatnie lata nauczyły nas żyć ze strachem – o swoje zdrowie, życie, o byt najbliższych nam osób. W czasie gdy pandemia koronawirusa zdaje się odpuszczać, doszły inne strachy tym razem przed wojną. A gdy dołożymy do tego jeszcze stresy dnia codziennego, może się okazać, że tylko melisa nas uratuje. Czy trzeba się jej bać?
Prosto z natury
Melisę kupisz w każdym większym sklepie i aptece. To bardzo łagodny środek redukujący stres i problemy z zasypianiem. Wybierając, zwróć uwagę na opis na opakowaniu – wybieraj tylko produkt leczniczy. Taki znajdziesz jedynie w sklepie zielarskim albo aptece. I taki będzie działał najlepiej, bo mają ustaloną dawkę substancji czynnej.
Pora ma znaczenie
Jeżeli melisa ma ułatwić ci zasypianie, wypij ją na pół godziny przed położeniem się do łóżka. Za to gdy czujesz wzmożone wzburzenie emocjonalne, nie wahaj się sięgnąć po ten napar bez względu na porę. Nie martw się, nie osłabia koncentracji ani nie przeszkadza w prowadzeniu auta. Jednak pamiętaj aby nie przekraczać zalecanej dziennej dawki. I nie mieszać jej z innymi środkami uspokajającymi. A przede wszystkim, nie miksować z alkoholem, bo to ma opłakane skutki.
Ile można pić melisy?
Jak podają oficjalne źródła z Europejskiej Agencji Leków, jeżeli pijesz herbatę z melisy wrzucając do kubka około 4,5 g suszu, możesz to zrobić trzy razy dziennie. Producenci naparu z melisy sprzedawanej w saszetkach, rekomendują od dwóch do czterech herbat dziennie. Pamiętaj jednak, że każdy organizm jest inny, więc musisz wyczuć indywidualnie jaka jest twoja rekomendowana ilość.
Szukasz więcej informacji o zdrowiu? Zobacz portal kaszel.pl
Serwis zdrowieonline.pl ma charakter wyłącznie informacyjny i treści w nim zawarte nie zastąpią konsultacji lekarskiej.