Dietetycy i lekarze rekomendują wypijanie około dwóch litrów wody dziennie. Ma to zapewnić nie tylko prawidłowe funkcjonowanie organizmu ale i odpowiednie nawilżenie skóry. Aby przekonać się, czy jesteśmy odpowiednio nawodnieni, wystarczy zwykły, krótki test.
Uszczypnij się!
To test wykonywany na powierzchni skóry, który po raz pierwszy opisano na stronie National Libray of Medicine. Polega on na tym, aby uszczypnąć skórę na grzbiecie dłoni dwoma palcami, przycisnąć przez kilka sekund a następnie puścić. Obserwuj z uwagą, co się dzieje. Gdy skóra po uszczypnięciu od razu wraca do swojego pierwotnego kształtu, oznacza to że z nawodnieniem wszystko w porządku. Jednak, gdy powstałe odkształcenie utrzymuje się chwilę, oznacza, ze trzeba się nawodnić.
Test opiera się na założeniu, ze odpowiednio nawodniona skóra będzie jędrna i elastyczna. Natomiast niedobór wody na poziomie komórkowym sprawia, że skóra potrzebuje czasu, by wrócić do swojego pierwotnego kształtu. Innym sposobem na sprawdzenie, czy jesteśmy nawodnieni, to kolor naszego moczu. Jeżeli jest:
- Jasny i klarowny – poziom wody jest odpowiedni
- Ciemny, o intensywnym zapachu – zdecydowanie musisz uzupełnić płyny w organizmie.
Jakie są objawy za małej ilości wody?
Przede wszystkim uczucie zmęczenia oraz suchość w ustach. Do tego czujesz przeciągłe pragnienie oraz zawroty głowy. Możesz mieć również problem z zaparciami i zmniejszoną ilość oddawania moczu. Do tego wszystkiego dochodzi sucha skóra oraz inne problemy z nią związane.
Woda czy płyny?
Często spotykanym pytaniem jest, czy jeżeli zjem rosół, to wlicza się on do ogólnej puli wody, którą trzeba wypić w ciągu dnia? A co z kawą i herbatą? Generalnie wodę powinno liczyć się oddzielnie. Dodatkowo, jeżeli wypijasz jedną filiżankę kawy, to dla równowagi wodnej w organizmie powinno się wypić również jedną szklankę wody. Wszystko w imię tego, aby zwyczajnie się nie odwodnić. Dlatego jeżeli jesz zupę, to nie wlicza się jej do ogólnej liczby wypitych w ciągu dnia płynów.